PRC Wire

06/02/2018 - 7:30
GIS 6/2018

Trwa ekspansja USA na rynkach w energetycznych

UE walczy z rajami podatkowymi i szkodzi gospodarce

W styczniu ministrowie finansów UE zaktualizowali tzw. czarną listę rajów podatkowych, czyli państw, które nie współpracują z Unią w sprawach podatkowych. Ponieważ osiem państw (w tym Panama, Tunezja i Korea) zadeklarowało wolę współpracy, zostały przeniesione na tzw. szarą listę. Jako kraje niewspółpracujące w sprawach podatkowych UE piętnuje dziewięć jurysdykcji, w tym państwa i terytoria na Karaibach i Pacyfiku oraz Bahrain i Namibię.

W ocenie prof. Enrico Colombatto te działania Unii Europejskiej są błędne i nieefektywne. Poza tym kontrastują z reformą podatkową, którą na początku tego roku wprowadziły Stany Zjednoczone.

„Komisja Europejska nie wierzy, że Mongolia, Tunezja czy Samoa są poważnymi konkurentami, którzy wkrótce przyciągną gromady europejskich firm szukających rajów podatkowych. Prawdziwym celem tej krucjaty podatkowej UE jest zdyscyplinowanie niektórych jej państw członkowskich, m.in. Malty, Irlandii i Holandii” – ocenia prof. Enrico Colombatto.

Według eksperta GIS Komisja Europejska będzie zapewne teraz skuteczniej wymuszać dyscyplinę fiskalną na państwach UE, ale w ten sposób zaszkodzi europejskiej gospodarce.

https://www.gisreportsonline.com/opinion-europes-misguided-tax-crusade,economy,2457.html

Przełomowy czas dla socjaldemokratów w Niemczech

Według sondaży Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD) ma obecnie najniższe poparcie w historii. Ośrodek Civey określił je na poziomie 17 proc., wobec 15 proc. dla Alternatywy dla Niemiec (AfD). Jest to rekordowo niska przewaga socjaldemokratów nad populistami. Inne sondaże są nieco korzystniejsze dla SPD, ale i tak poparcie dla tej partii jest prawie dwa razy mniejsze niż na wiosnę 2016 r.

Wyzwaniem dla tego ugrupowania będzie zatwierdzenie umowy koalicyjnej z centroprawicowymi CDU/CSU. Zdecydują o tym nie partyjni liderzy, lecz wszyscy członkowie SPD (ponad 440 tys.). Do odrzucenia porozumienia z chadekami kanclerz Angeli Merkel wzywa partyjna młodzieżówka (Jusos). Na styczniowym zjeździe partii ich postulat poparło 44 proc. delegatów, czyli więcej niż się powszechnie spodziewano.

Szefowie Jusos apelowali do przeciwników wielkiej koalicji o wstępowanie do SPD, by poprzez udział w partyjnym referendum zablokować kolejną kadencję CDU/CSU-SPD. W ostatnich dwóch tygodniach do partii przystąpiły tysiące nowych członków, którzy również są uprawnieni do głosowania.

Jednym z powodów kryzysu SPD są sprzeczne decyzje przywódców tej partii. Po wrześniowych wyborach do Bundestagu przewodniczący Martin Schulz deklarował, że jego partia nie będzie już partnerem w rządzie Angeli Merkel. Teraz przekonuje członków SPD, by zagłosowali za utworzeniem wielkiej koalicji.

Poza tym przed i po wyborach Schulz zapowiadał, że nie chce być ministrem w gabinecie kanclerz Merkel. Teraz według nieoficjalnych informacji chce zostać szefem MSZ i zastąpić na tym stanowisku popularnego ministra Sigmara Gabriela.

Decyzja SPD w sprawie rządów z CDU/CSU znana będzie na początku marca. W razie odrzucenia umowy koalicyjnej zapewne konieczne będą w Niemczech nowe wybory.

Trwa ekspansja USA na rynkach w energetycznych

Według prognoz amerykańskiej Agencji ds. Energii (EIA) w tym roku średnia dzienna produkcja ropy naftowej w USA wyniesie blisko 10 mln baryłek. Będzie to rekordowy wynik w historii. Tym samym Stany Zjednoczone wyprzedzą Arabię Saudyjską i będą drugim po Rosji producentem tego surowca na świecie.

Prawdopodobnie pod koniec 2019 r. wielkość wydobycia ropy w USA zrówna się z poziomem produkcji w Rosji (11 mln b/d). Zapewne około 2025 r. USA po raz pierwszy od lat 50. będą więcej eksportować ropy naftowej niż jej sprowadzać.

Jak zauważa ekspert GIS dr Frank Umbach, gdyby nie decyzje o ograniczeniu produkcji podjęte przez Rosję i państwa OPEC, cena ropy nie zbliżałaby się teraz do 70 dolarów za baryłkę, lecz w 2018 r. spadłaby zapewne do 30 dolarów. Tymczasem rosyjski rząd, by sfinansować wszystkie wydatki budżetowe, potrzebuje ceny na poziomie 40 dolarów za baryłkę.

„Niedawny powrót do wyższych cen ropy stymuluje kolejne, jeszcze większe inwestycje w amerykańskie projekty dotyczące ropy łupkowej. Ciągłe innowacje technologiczne i przyrost wydajności, które prowadzą do gwałtownego wzrostu produkcji, są ignorowane przez międzynarodowych ekspertów” – zauważa dr Frank Umbach.

Pod względem wydobycia gazu ziemnego Stany Zjednoczone są już liderem w branży i to od 2011 r. W żadnym innym kraju na świecie produkcja tego surowca nie rośnie tak szybko. Po raz pierwszy od sześćdziesięciu lat USA więcej eksportują gazu niż go importują. Głównymi odbiorcami amerykańskiego gazu skroplonego (LNG) są państwa Azji i Europy, gdzie firmy z USA konkurują z Rosjanami.

O innych trendach w branży energetycznej czytaj w specjalnym raporcie GIS (treść płatna). https://www.gisreportsonline.com/global-outlook-2018-the-energy-revolution-and-its-growing-uncertainties,energy,2452,report.html

Putin walczy o „2 x 70”, ale Rosjanie nie wierzą w zmiany na lepsze

Według najnowszego sondażu poparcia dla kandydatów startujących w wyborach prezydenckich w Rosji Władimir Putin może liczyć na 69,9 proc. głosów. Jest to najsłabszy wynik od marca ub.r., kiedy rozpoczęto realizację tych badań. To jednak i tak wielokrotnie więcej niż kolejni kandydaci, którzy mogą liczyć na około 6 proc. głosów (Władimir Żyrinowski i komunista Paweł Grudnin).

Rosyjskie wybory prezydenckie odbędą się w niedzielę 18 marca, kiedy przypada czwarta rocznica aneksji Krymu przez Rosję. Jest pewne, że Władimir Putin uzyska wtedy kolejną kadencję do 2024 r. Kluczowym wyzwaniem jest osiągnięcie wysokiej frekwencji wyborczej, która dałaby urzędującemu prezydentowi odpowiednio silny mandat społeczny. Według rosyjskich mediów władze na Kremlu oczekują, że zarówno poparcie dla prezydenta jak i frekwencja mają wynieść 70 proc.

Nie jest to jednak łatwe, ponieważ do bojkotu wyborów zachęca Aleksander Nawalny. To najpopularniejszy lider opozycji, którego Centralna Komisja Wyborcza nie dopuściła do udziału w wyborach. Mimo to sztab Nawalnego nadal organizuje agitację w całej Rosji i apeluje o bojkot głosowania. Może on liczyć na wsparcie szczególnie wśród młodych wyborców.

Poza tym duża część Rosjan ocenia, że wybory niewiele zmienią sytuację w kraju. Prawie 60 proc. z nich uważa, że obecny rok będzie trudny dla rosyjskiej gospodarki – wynika z badań Centrum Lewady w Moskwie. Podobnie liczna jest grupa tych, którzy spodziewają się napięć w życiu politycznym Rosji.

„Jednak nawet teraz, w przededniu wyborów prezydenckich, Putin nie proponuje żadnych reform na większą skalę. Tymczasem sam rząd przyznaje, że brakuje znaczących projektów na rzecz rozwoju kraju” – analizuje ekspert GIS dr Svyatoslav Kaspe.

W ocenie dr. Kaspe cechą, która dominuje w rosyjskich społeczeństwie oraz w elitach władzy, jest strach, co blokuje jakiekolwiek zmiany polityczne i gospodarcze w Rosji. https://www.gisreportsonline.com/opinion-do-not-underestimate-russias-fear,politics,2450.html

Niniejsza informacja może być bezpłatnie wykorzystana przez media (w całości lub części) pod warunkiem powołania się na jej źródło w postaci aktywnego linka do serwisu www.gisreportsonline.com

Kontakt:

Źródło:

Geopolitical Intelligence Services

Website:

https://www.gisreportsonline.com/

Kontakt:

Anna Kalinowska

Telefon:

+48 605 636 666

Email:

kalinowska@gisreportsonline.com

Pozostałe aktualności z…

Do góry

Za materiał opublikowany w serwisie PRC Wire odpowiedzialność ponosi – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe – jego autor